Ratunku, ucierpiał dywan.

Można chyba zaryzykować stwierdzenia, że wszyscy lubią imprezy. Im większe, tym lepiej! Okazja? Po co okazja, może być bez. Goście? Niech przychodzą, coraz modniejsze są tzw standing party. Niech się dzieje, niech ludzie się bawią. Będzie co wspominać. Wszystko jest pięknie, dopóki impreza trwa.

Gorzej jest już dzień później

Budzimy się rano i przecieramy oczy z niedowierzaniem. Coś, co jeszcze wczoraj wydawało się nam śnić i chcieliśmy, by trwało w najlepsze, dziś jest tylko koszmarem, po którym został tylko ból głowy, chrypa, podkrążone oczy i ten popularny kapeć w ustach. Spokojnie liczymy do dziesięciu i zaczynamy rekonesans od podróży do kuchni. Z zamkniętymi oczami, odszukujemy z pamięci butelkę wody na kuchennym stole, bierzemy kilka dużych łyków i czekając aż życiodajna ciecz wypełni nasze wysuszone ciało, powoli otwieramy oczy. Coś nagle uderza nas w twarz z siłą tysiąca ciosów, zapiera dech w piersiach, odbiera siły, powala na krzesło. To rzeczywistość w całej swej „krasie”.

Bilans strat

Nie odbyła się jeszcze chyba dzika impreza, na której nie doszło do jakichś strat. Ofiar jest pełne spektrum, zaczyna się od rozkradanych i gubiących się zapalniczek, następnie przechodzi ono do telefonów komórkowych i urządzeń agd. Obrywa się ścianom i obrazom. Ranne są też dywany Nie ma litości dla stołów i oszklonych meblościanek. Istne pobojowisko, którego nie sposób ogarnąć umysłem.

Plama na dywanie

Gdy już powoli kończysz sprzątać to pobojowisko, Twoim oczom ukazuje się paskudna plama na dywanie. Myślisz, że może to cień pada bardziej, ale czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się słyszeć o czymś takim? Pranie dywanów i związane z nim mity, nie od dziś są Ci znane. Pamiętasz różne metody, których używali Twoi najbliżsi? Oto kilka z nich:

Krok wstępny – odkurzanie.

Pamiętaj, że nawet najbardziej zabrudzony dywan musisz najpierw porządnie odkurzyć. Najprawdopodobniej po dłuższym czasie użytkowania i tak wymaga on tego przeprowadzenia tego zabiegu, a ostatnia impreza tylko dopełniła dzieła. Koniec końców, czy ma sens czyszczenie kawałka piwnicy? A może sprzątanie jedynie kawałka domu?

Na sucho!

Nie każda plama wymaga moczenia części lub całości dywanu. Jeśli jednak nie chcesz go prać w całości, a plama jest jedynie brzydka, a nie zajmuje dużej powierzchni, możesz spróbować użyć sody oczyszczonej bądź skrobii ziemniaczanej. Rozsyp je równo na plamę, zostaw na kilka godzin, a następnie ponownie odkurz dywan. Zobaczysz, że uzyskany efekt będzie porażający!

Na mokro!

Chyba w każdym domu znajdzie się butelka octu, używana od święta do mycia lodówki, bądź innych rzeczy w domu, rzadziej używana przy kulinariach. Potrzebna Ci będzie również sól. Jeśli nie masz ich w domu, nie martw się, są to produkty na tyle uniwersalny, że możesz je znaleźć nawet w małych, zapyziałych sklepach osiedlowych. Jeśli Twoja plama mocno wgryzła się w dywan, roztwór octu i soli może uratować Ci życie. Pamiętaj o dobraniu odpowiednich proporcji, na 250ml octu, musisz przeznaczyć pół litra wody i dwie łyżki soli kuchennej. Całość wymieszaj ze sobą, a następnie przelej do butelki z dyfuzorem (na przykład takiej, po płynie do mycia szyb okien) i spryskaj równomiernie całą powierzchnię plamy. Pozwól, by wyschła, a następnie powtórz proces odkurzania.

Nie musisz obawiać się niemiłego, intensywnego zapachu octu, jeśli za nim nie przepadasz – dzięki użyciu w Twoim roztworze wody, woń szybko zwietrzeje i możesz znów cieszyć się czystym dywanem w sprzątniętym, pachnącym świeżością mieszkaniu.